(This page is in polish only)
PIOSENKI
Do projektu “1000 Kilometrów Swingu“, oprócz kompozycji i aranżacji całej płyty, napisałem także pięć tekstów. Oto one. Założeniem moim było aby zarówno teksty jak i muzyka nawiązywały do tradycji polskiego jazzu – cokolwiek to oznacza. Dla mnie w każdym razie ironię, dowcip i dobrą zabawę.
W nagraniach udział wzięli: Jakub Plamitzer – wokal, Piotr Wyleżoł – piano, Adam Kowalewski – kontrabas, Arek Skolik – bębny, Paweł Palcowski – trąbka, Marcin Kaletka – saksofon, Grzegorz Nagórski – puzon
(teksty objęte są prawami autorskimi)
NIE WIEM
Tekst opowiada o szczególnym przypadku euforii.
Piosenka dedykowana śp. Zbigniewowi Wodeckiemu.
Nie wiem, Nie wiem
Skąd się wziął ten humor maksymalny
Nie wiem, naprawdę nie wiem
Każdy moment jest fenomenalny
Śpiewam, ciągle śpiewam
Każdy wyraz taki wyrażalny
Idę, kiedy idę
Pion jest jakby bardziej wertykalny
Porządek rzeczy niezmienny jest
Poza porządkiem Ja
Świat we mnie inny są światy dwa
Ten duet interwał gra
W kwintach gra w septymach brzmi
Pragnę, życia pragnę
Sensu pragnie całe moje ciało
Mało, zawsze mało
Choćby nic już całkiem nie zostało
Porządek rzeczy niezmienny jest
Poza porządkiem Ja
Świat we mnie inny, są światy dwa
Ten duet interwał gra
W kwintach gra w septymach brzmi
Widzę, dobrze widzę
Obraz całkiem jest nierozmywalny
Jestem, sobą jestem
Jest to atut całkiem niezbywalny!
De NATURA
Tekst opowiada o szczególnym przypadku euforii scenicznej.
Natura we mnie jest Mocna tak jak ten bas Nie straszna scena jest Kiedy bas w żyłach gra Jak struna w basie E Tak mój film nie urwie się Dysonans cieszy mnie Nie cierpię już gdy ucho rwie Natura, denatura, Buzuje… nie truje a nutom wtóruje! Ten naturalny stan Od kilku dni taki mam Natura we mnie jest Mocna jak ten jazz Natura, denatura Buzuje… nie truje a nutom wtóruje! Do domu wracam sam Lecz dalej jazz w sobie mam Natura z basem gra Mocna - tak jak ja!
CZTERY PORY ROKU
Tekst opowiada o szczególnym przypadku depresji połączonej z euforią.
Piosenka dedykowana śp. Wiesławowi Michnikowskiemu.
Wszystkie kolory blakną Gdy w duszy zimę czuć Lecz wystarczy spojrzenie Jedno westchnienie Luty odchodzi I nic nie szkodzi Lód w sercu mi topnieeeje! Niech się teraz marzec dzieje I niech kwiecień da nadzieję Bo kiedy przyjdzie wiosna Od narzekania post mam Coraz lepiej swinguję I mózg mi faluje Forsę wydaję Z Majem się zadaję Nie może być już leeeepiej Wtedy przychodzi sierpień! Latem jestem miły, ciepły Czuję się jak w sądzie biegły Język mi się trochę plącze W te frazowe pnączy gąszcze A jak jest już całkiem w dechę Wtedy przychodzi jesień Znów jestem samochodem Jak w deszczu ludzkim być Świat zza szyby przeżywam Nic nie spożywam Smrodzę azotem I chlapię błotem Nie może już być gooorzej! W lecie odżyję może! Latem jestem miły, ciepły Czuję się jak w sądzie biegły Zrozumiałem już metodę Jak nurkować w życia wodę W nosie mam już niepokoje Odkąd jesteśmy we dwoje I żyjemy całkiem w dechę Cały rok na lata krechę I żyjemy całkiem w dechę Cały rok!
21 GRAM
Tekst opowiada o szczególnym przypadku depresji połączonej z samotnością, a wszystko kończy się niedobrze.
Tekst inspirowany własnymi doświadczeniami i badaniami niejakiego Duncana MacDougalla.
Samotność nieraz przyjacielem jest A czasem wzbudza litość, wiele łez Nie idź w to, bo w życiu tyle jest Rzeczy Bo nigdy nie wiesz kiedy przyjdzie dzień Gdy czyste niebo w głowie olśni Cię Zaczniesz być, naprawdę mocno żyć Wolny! I żyjesz wolny I oczy Ci płoną Miłością do ludzi Niech każdy się obudzi Nie trudzi A duchem ogarnie To nie jest narkotyczny sen To duszy Twojej dwadzieścia jeden Dwadzieścia jeden duszy gram! Nie jesteś jeden, nie jesteś sam Dwadzieścia jeden duszy gram! A kiedy trzy tygodnie miną już Twój umysł wpadnie w normalności kurz Świadom bądź, że taki ducha stan Raz w życiu, raz w życiu zdarza się Na resztę życia niech latarnią Twą To doświadczenie będzie - światłem bądź Nie daj się gdy przyjdzie mrok Światłem bądź, i życiem rządź! A kiedy w chmurach światło zapłonie I będzie to ostatni świt, Twój umysł spokojny w ciszy zatonie Zakończy się Twój ziemski byt Zostanie tylko dwadzieścia jeden Dwadzieścia jeden duszy gram Nie jesteś jeden, nie jesteś sam Dwadzieścia jeden duszy gram!
SZUJA
Tekst opowiada o szczególnym przypadku euforii i samozadowolenia.
Piosenka dedykowana śp. Andrzejowi Zausze.
Podczas pisania piosenki nie obrażono żadnego kelnera.
Jestem miły dla panów oraz pań Chociaż inni mówią o mnie, Że niezły ze mnie drań Podam rękę, gdy ktoś wywraca się Choć podobno potem z niego bardzo mocno kpię W dużych sprawach jestem mały W małych wolę robić wały Oto ja, I taką mam opinię Zasłużyłem na nią w pełni I wcale Was nie winię Wszystko to, co inni myślą To nieprawda jest Zaraz wszystko zrozumiecie To miłość liczy się Odkąd tak, tak bardzo lubię się Zrozumiałem w końcu to, co życia sensem jest Gdy masz zdrowie i w sercu miłość masz Tylko wtedy możesz pomóc i dużo bliskim dasz To szacunek i pokora Nie przeszkoda a podpora Nie kelnerem, a sprawcą w życiu bądź Nie daj głupcom dojść do głosu Sam swoim losem rządź Proste prawdy niewidzialne Potykasz o nie się Nie dasz nigdy nic nikomu Gdyś sam pod kreską jest. Jestem szują, jestem świnią Sam zarządzam swą opinią Jestem szują, jestem świnią Sam zarządzam swą opinią Jestem...
FRASZKI
DOPOWIADACZ Mistrzem celnej dopowiedzi mierzył się z dezaprobaty szmerem. Wtedy zasiadł do pianina. Z miejsca został aranżerem.
WOJNA Na bocznicy hałas wielki Wszelkim normom wbrew. Chcecie wiedzieć o co chodzi? Przetaczają krew.
ZŁOTE GODY Pół wieka ucieka. ... Do trumny pół wieka.
DENNY KRYTYK Malarstwo wciąż krytykuje. Denną mu sztuka wysoka. Pewnie ego ma przerośnięte. A najbardziej dno. Oka
PÓŁ Stoję na głowie, Spoglądam w dół. Na niebie wisi, Księżyca pół.
OSTATNIE STARCIE Ostatnie starcie Ktoś z głodu umiera Już krew się leje I bieleją kości. A wróg głód napiera, Bo nie je kto pości. Ogromnym wysiłkiem Usta otwieram, I nagle uśmiech. Jak głupca do sera. Bo przecież to było, starcie Radamera!